SMOK APOKALIPSY

  "...Wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów- a na głowach jego siedem diademów. I ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba. I zrzucił je na ziemie...."

  W taki o to sposób opisywał św. Jan smoka który ma stanąć przed rodzącą Matką Boską i grozi jej, że pożre jej niemowlę. Wykonanie planu smoka udaremnia Bóg i chroni matkę i narodzone dziecko. Dziecko zabiera do siebie, do nieba. A matka ma uciekać na pustynie bo tam słudzy Boga przygotowali jej schronienie.

Bóg wysyła swojego najlepszego generała Michała Archanioła by zgładził smoka. Rozpętała się bitwa gdzie na przędziw siebie stanął Smok Apokalipsy ze swoimi potworami i demonami oraz Michał z niebiańskimi orszakami. 

Walka trwała wieki i skutkiem jej było wygnanie smoka z całą świtą w poza prze szczeń. Tam smok razem demonami walczy z tymi którzy strzegą przykazań Boga.

Św. Jan smoka uważa za wcielenie szatana, z wielkich czeluści piekieł, siejącego spustoszenie ognistym oddechem. A tak naprawdę jaki był Smok Apokalipsy-Draco Mafnus Rufus?

Moim zdaniem był to potwór mający ciało gada, cztery nogi, dwa skrzydła i oczywiści długi ogon. Jego łuski które pokrywają całe ciało są twardsze od tytanu. Ma oczywiście swoje wady ale nikomu się jeszcze nie udało je znaleźć.

Smok na karku, grzbiecie i całym ogonie ma rząd ostrych kolców. Taki ogon jest świetną bronią jak również bardzo długie pazury. Jego najskuteczniejszą bronią jest ogień który wydobywa się z wnętrza smoka. Powoduje to że zawsze po takim spektaklu siły można poczuć zapach siarki. Rozpiętość skrzydeł ma około 15 metrów co pozwala unosić mu się w powietrzu i śmiało przemierzać niewyobrażane odległość.

Nasz smoczek jest bardzo inteligentny. Potrafi mówić.W walce wykorzystuje najlepszą strategie a także jest wstanie wykorzystać taktykę wroga przeciw jemu samemu. Taka wyniosłość może kiedyś przeciwstawić się Smokowi Apokalipsy a wtedy wygrana jest w zasięgu ręki.

Oto do naszej Encyklopedii dopisujemy jednego z najgroźniejszych Smoków którego nasze dusze na sądzie ostatecznym na pewno bliżej poznają...